Czasy, kiedy szuflada pełna kosmetyków robiła wrażenie, powoli zapadają w niepamięć. Większość zaczęła dostrzegać problem w otaczaniu się zbyt dużą ilością rzeczy i przede wszystkim, prostota nareszcie została doceniona. Okazuje się, że jeden produkt może być rozwiązaniem na wiele problemów. Oto kilka niestandardowych zastosowań dla jednej buteleczki podkładu Loreal.
Korektor
Jeśli jedyne co jest potrzebne to zakrycie kilku niedoskonałości, warto wziąć kroplę podkładu na palec i wklepać produkt miejscowo. Najważniejsze to nie rozprowadzać go za bardzo, a raczej skupić się na wmasowaniu w tym konkretnym punkcie. To z całą pewnością zaoszczędzi trochę miejsca w kosmetyczce.
Krem BB
Nie ważne czy to środek gorącego lata, czy może cera spisuje się całkiem nieźle i silne krycie jest kompletnie zbędne. Podkład Loreal wymieszany z kremem nawilżającym potrafi zdziałać cuda. To wygodne rozwiązanie, które pozwoli nawilżyć skórę, jednocześnie nadając jej odrobinę blasku i przede wszystkim delikatnie wyrówna koloryt.
Zakrycie tatuażu
Niestety nadal zdarza się, że tatuaż nie będzie pożądanym elementem wizerunku. Czy to w pracy w banku, czy to w obsłudze klienta, a może po prostu na obiedzie z ukochaną prababcią, której nie warto denerwować. Na szczęście gruba warstwa podkładu Loreal powinna rozwiązać ten problem. Jedyne, o czym należy pamiętać to zbudowanie podwójnej warstwy, która zapobiegnie wszelkim prześwitom.
Poprawka w gotowym makijażu
Chyba każdy zna ten ból, kiedy odrobina tuszu osypie się na policzek, albo kredka do brwi rozmaże się po bezrefleksyjnym przetarciu twarzy. Nie zawsze warunki sprzyjają dokładniejszym poprawkom, bywa, że pod ręką nie ma ani wacika, ani olejku do demakijażu i zostają desperackie próby zmazania wodą niechcianych smug. Nie prezentuje się to zbyt estetycznie, ale na szczęście, odrobina podkładu pomoże nam odzyskać nieskazitelny wygląd.